Trochę już późno ale nie mogłam się powstrzymać.. Przed kilkoma minutami skończyłam robić bransoletki. Jeszcze szybki przegląd poczty przed snem, uzupełnienie planu na jutro i, że też zachciało mi się włączyć
TO. "A na chwilę przed snem posłucham sobie czegoś" - pomyślałam. I teraz.. energia mnie rozpiera! Zresztą jak patrzę na to zdjęcie (które i Wy zaraz zobaczycie) to poziom energii wzrasta. Co tu dużo mówić wieczór kończę happy i w letnich barwach.
Pięć bransoletek w soczystych kolorach: złotym, błękicie, granacie, bursztynowym i zielonym tworzą jedna o szerokości 2 cm. Dla kontrastu i ozdoby przewiązane fioletową tasiemką. Jest moc w tych kolorach:)
Życzę Wam pięknych snów!:)
Też chciałabym umieć robić takie cudeńka. Niestety nie umiem :( twoje wyszły pięknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu:) Nie są takie trudne do zrobienia jak się wydaje. Za to najważniejsza jest cierpliwość. Pozdrawiam:)
Usuń