Agnieszka uwielbia wszelkiego rodzaju wisiory. Będąc u mnie w odwiedzinach przyniosła mi kulę - bursztyny zatopione w żywicy.
Ponieważ kula jest ciężka wcześniejsze krawatki nie zdołały jej utrzymać. Mi to, udało się zrobić "krawatkę" która po dziś dzień utrzymuje ciężar kuli:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz