Maj to temat dzisiejszego dnia WFu. Pomysłów na interpretację miałam kilka, bo Maj to: śpiew ptaków, spacery w ciepłym deszczu, kwitnące ogrody, nowe plany, zakochani, grillowanie, wycieczki rowerowe, cudowne zapachy, moje kociaki, które częściej chcą wychodzić na spacery, matury, dłuższe dni, przepiękne wschody słońca i coraz wyższe temperatury czyli to co tygryski lubią najbardziej:))
I tym oto zgrabnym wstępem doszłam do mojej interpretacji:
Maj to dla mnie miesiąc, w którym wreszcie mogę założyć, na bosa stopę, nowy nabytek. Lubię to uczycie,
kiedy wszystkie obuwie zimowe i wczesnowiosenne ląduje głęboko w szafie i nie wychodzi z niej aż do końca września:))
Moje robaczki bardzo Wam dziękuję, za wszystkie komentarze pod poprzednimi wyzwaniowymi wpisami ale również pod innymi postami:) Zmykam zobaczyć Wasze interpretacje.
Miłego popołudnia!
Ładneeeee
OdpowiedzUsuńJa śmigam w balerinach wcześniej, niezależnie od pogody
Dzięki Lucy:) W tym roku nie odważyłam się wcześniej na baleriny, jakoś tak zimno mi było. Chyba porządnie przemarzłam tej zimy..
Usuńfajnie w koncu zwalić ciezkie buciory :)
OdpowiedzUsuńZgadza się, fajnie:))
UsuńButy zimowe upycham na bardzo, baaardzo głębokie dno szafy :)
OdpowiedzUsuńTak głęboko, że nie wylezą do późnej jesieni;):)
Usuńaww :) Świeeetne buty :)
OdpowiedzUsuńDzięki Ancymonko:)*
UsuńO, jakie fajne!
OdpowiedzUsuń:)*
UsuńBalerinki. Ponieważ tak bardzo je lubię, to nigdy nie potrafię się zdecydować na konkretną parę, że zostałam z jedną, która jest na wykończeniu ;-)
OdpowiedzUsuńNiegługo wyprzedaże to będzie można zaszaleć na zakupach:)
Usuńwczoraj właśnie na takie zerkałam w sklepie i marzyłam sobie o długich nogaach ;) ale ja w baletkach to nie bardzo...pewniej czuję się jednak na obcasie. A biorąc pod uwagę fakt, że noszę rozmiar 38,5 to mam wiecznie problem z kupnem butów :/
OdpowiedzUsuńZdjęcie bardzo fajne :))
Moje nogi do ideałów nie należą ale specjalnie się tym nie przejmuję. Najważniejsza jest wygoda, potem kolorystyka. Jeśli coś mi w butach nie pasuje: obcierają, uciskają etc. nie zastanawiam się ani sekundy. Przy połówka rzeczywiście nie jest łatwo, ale masz w sumie dobry rozmiar-ja zawsze jak szukam butów to te które mi odpowiadają zawsze są w 38, w moim rozmiarze znaleźć to cud. A do tego śródstopie równiez mam nie najmniejsze. Ale cieszę się, że mimo tego czasem udaje mi się znaleźć odpowiednie buty:)
UsuńCudne balerinki, ciągle się po takie wybieram i zgrabne stópki ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Marysiu, choć ze zgrabnościa bym nie przesadzała. Mają wiele mankamentów ale i tak nie zamieniłabym ich na inne:)
OdpowiedzUsuńAle ładne balerinki! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)*
Usuń