Dziś plany miałam wielkie. Po bardzo intensywnym, w imprezy rodzinne weekendzie, postanowiłam energię spożytkować m.in. na porządki w półfabrykatach i tworzenie nowych wzorów.
I wszystko zapowiadało się zgodnie z planem do momentu gdy.. przez okno zobaczyłam samolot podchodzący do lądowania. Nie byłoby w tym nic dziwnego, samoloty przelatują "koło mnie" kilka razy dziennie (wszak mieszkam niedaleko lotniska) ale że Ten i że Dziś ?!?!?! Przecież miał być w środę !!
Pobiegłam po aparat.. I tak z aparatem spędziłam kilka godzin polując na dobre ujęcia.
A oto sprawca całego zamieszania: nowy nabytek PLL LOT Boeing 787 Dreamliner w obiektywie KatSzy podczas lotów szkoleniowych.
A z nowymi wzorami startuję od jutra. Zapraszam do zaglądania i komentowania:)
Widziałam gnoja, zupełnie przypadkiem :) Ale u Ciebie to pewnie go i słychać było ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Agnieszko:) Czasami nawet ich nie widać, a już słychać:)
OdpowiedzUsuń